ROZGRYWAJĄCY BEZ GŁOWY

Dla centra (na tej pozycji gra Marcin) ważnym zawodnikiem w zespole jest rozgrywający – to on jest mózgiem drużyny. Marcin przekonał się o tym na własnej skórze. W sezonie 2011/2012 grał w Phoenix Suns z jednym z najlepszych rozgrywających NBA XXI wieku. Kanadyjczyk Steve Nash rewelacyjnie czyta grę. Podczas spotkania potrafi podać piłkę w tempo, a dodatkowo ma oczy dookoła głowy.
Nash z Gortatem tworzyli świetny duet. Skutecznie grali zagrywkę pick’n’roll. W efekcie Gortat zaliczył najlepszy sezon w NBA. Zdobył średnio 15,4 punktów oraz miał 10 zbiórek na mecz, przebywając na parkiecie 32 minuty – zagrał tylko 66 spotkań ze względu na lokaut. „Nie potrafię i nie mogę sobie pozwolić na to, żeby w mojej karierze grać ze ślepym rozgrywającym, który oczy ma wklejone w parkiet” – mówił Polak.

Gortat w przyszłym sezonie zagra z Johnem Wallem. Amerykanin zakończył poprzedni sezon ze średnią 8,8 asyst na mecz – to jego rekord w NBA w tym aspekcie gry. Wall, podobnie jak Steve Nash, również grał z Gortatem słynną zagrywkę pick’n’roll:

NBA w Polsce

Władze Washington Wizards postanowiły wszystko na jedną kartę. Do Krakowa przyleciał szkoleniowiec Randy Wittman oraz wiceprezydent klubu Tommy Sheppard, aby osobiście porozmawiać Gortatem o jego przyszłości w drużynie. Jak widać negocjacje trwały krótko. „Nie zamierzam nikomu oddać Marcina. Zabieram go do siebie!” – powiedział trener Wittman.
Gortat w Krakowie kończył siódmą edycję kampów dla dzieci. W tym roku szkolił dzieciaki w Sopocie, Warszawie i Krakowie. Razem z nim treningi prowadzili m.in. Marty Conlon – reprezentant NBA Cares, Patrick Sullivan – asystent trenera Randy Wittmana w Wizards. Czyli ludzie ze Stanów Zjednoczonych z którymi Marcin pracuje na co dzień.

MECZ I KONTRAKT ŻYCIA

„Polish Machine” swój perfekcyjny występ w NBA rozegrał w tym roku, przeciwko Indianie Pacers. Zdobył 31 punktów i zebrał 16 piłek. Aż się łezka w oku kręci po obejrzeniu tego filmu:

 

Marcin Gortat swój pierwszy kontrakt w NBA podpisał w 2007 roku. Zarobił 1,3 mln dolarów za dwa lata gry w Orlando Magic. Później podpisał pięcioletni kontrakt wart 35 mln dolarów. Od 10 lipca (wtedy oficjalnie podpisze kontrakt z Wizards) zarobi prawie dwukrotnie więcej. Nowa umowa z Wizards opiewa na 60 mln dolarów (180 mln złotych). Za rok gry w NBA, Polak zarobi 12 mln dolarów (35 mln złotych). Na waciki powinno mu starczyć…chociaż tylko jeden polski sportowiec więcej od niego zarobi. To Robert Lewandowski – chodzą plotki, że w Bayernie zainkasuje 10 mln euro.

Marcin zakończył sezon 2013/2014 ze średnią 13,2 punktów na mecz, zbierając przy tym 9,5 piłek z tablicy w ciągu 33 minut spędzonych na parkiecie. To solidne statystyki.

Czy Gortat zdobędzie MISTRZOSTWO NBA?

Nie. Prawie każdy koszykarz NBA mówi o jednym celu w swojej karierze. Zdobycie wymarzonego mistrzostwa. Bądźmy realistami. To amerykańskie myślenie pod publiczkę! Gortat często mówi, że chce grać w zespole, który ma szansę na wywalczenie mistrzostwa NBA.
Marcin miał szansę wygrać ligę z Magic w sezonie 2008/2009. Nie udało się, w finale czar prysnął. Magic przegrali z Los Angeles Lakers 1:4.
To była jedyna okazja, aby Marcin Gortat założył mistrzowski pierścień. Nigdy więcej się ona nie powtórzy. Wizards nie aspirują do bycia najlepszą drużyną na świecie. Szkoda, że Marcin nie trafił do Miami Heat – tutaj miałby większe szanse palić „cygaro zwycięstwa” niczym Michael Jordan.

Nasz rodzynek w NBA podpisze kontrakt życia, ale mistrzostwa nie zdobędzie. http://t.co/4F5UUoWE3p … #gortat @MGortat pic.twitter.com/0B5djtQ6Xh

— Egosuper (@egosuperpl) lipiec 3, 2014

 

Autor zdjęcia: Wojciech Figurski.

Jeżeli spodobała Ci się publikacja: polub fan page.

Dzięki!