AUTOR ARCHIWUM WSPÓŁPRACA

NASA bada
baśniowe chmury

11/03/2019
Naukowcy z NASA nie spoczywają na laurach. Przez pięć dni badali tajemnicze fale grawitacyjne pojawiające się w mezosferze pomiędzy Skandynawią, a Kanadą. Zrobili sześć milionów zdjęć i zdobyli, aż 120 terabajtów danych - tak potężna dokumentacja pomoże zrozumieć w jaki sposób rozchodzą się fale grawitacyjne w atmosferze i procesy determinujące warunki pogodowe na całej planecie.

Celem agencji było zebranie jak najwięcej ilości danych oraz obserwacja słynnych, a zarazem pięknych obłok srebrzystych. Chmury pojawiają się w mezosferze nad obszarami polarnymi głównie w czerwcu i lipcu.


Badacze ze Stanów Zjednoczonych przygotowali specjalistyczne balony, które obserwowały górne warstwy atmosfery z wysokości blisko 80 kilometrów nad powierzchnią ziemi. Na ich pokładzie znajdowało się siedem kamer rejestrujących obraz w wysokiej rozdzielczości, urządzenia umożliwiające zdalnie sterowanie obiektywami kamer, a także lidar i banki pamięci o pojemności 32 terabajtów, które przechowywały zdjęcia i pomiary.

Co ciekawe fale grawitacyjne są niewidoczne dla ludzkiego oka, jednak dzięki obłokom srebrzystym możemy obserwować ich powstanie i rozchodzenie w atmosferze z powierzchni ziemi lub z samolotów, czyli w ujęciu dwuwymiarowym. Naukowcy z NASA wykorzystując w badaniu nowe technologie zobaczą rozchodzenie się fal grawitacyjnych w trójwymiarze – jest to bardzo ważne dla zrozumienia procesów zachodzących w ziemskiej atmosferze.

  • PRZECZYTAJ TAKŻE:

    Polski internet naszpikowany
    natrętnymi reklamami

    Prawie 29% Polaków blokuje internetowe reklamy! Jesteśmy na pierwszym miejscu na świecie pod względem korzystania z wtyczki Adblock, która kasuje niechciane reklamy w Sieci. Nie widzę w tym nic dziwnego.
    26/06/2015

    NASA bada
    baśniowe chmury

    Naukowcy z NASA nie spoczywają na laurach. Przez pięć dni badali tajemnicze fale grawitacyjne pojawiające się w mezosferze pomiędzy Skandynawią, a Kanadą. Zrobili sześć milionów zdjęć i zdobyli, aż 120 terabajtów danych - tak potężna dokumentacja pomoże...
    11/03/2019

    Zabójczy rajd
    filipińskiego Kubicy

    Po 50-ciu godzinach tułaczki z Polski na Filipiny byłem wypluty - spałem jak kamień. Ale nie długo… Nad ranem obudził mnie odgłos koguta: Kuuukuuuurykuuuuu!! I bardzo dobrze. Nie po to leciałem na drugi koniec świata, aby tracić czas na wylegiwanie się w...
    10/07/2016